Współpraca:
Joanna Szymkowiak, Michał Morzy
Data opracowania: 2014
Dom pod Kołobrzegiem
Projekt domu jednorodzinnego, sąsiadującego z chaotyczną, podmiejską zabudową. Koncepcja opiera się na spostrzeżeniu, że najlepszą izolację od uciążliwości otoczenia daje odpowiednio zaprojektowana architektura, a nie potężne ogrodzenie.
Długa, monolityczna elewacja frontowa, ustawiona wzdłuż obowiązkowej linii zabudowy, izoluje mieszkańców od hałasów ulicy, wpuszczając większość zachodniego słońca przez dach. Częściowo zastępuje ona również ogrodzenie, udostępniając nieformalną strefę półpubliczną w jednym z narożników działki. Prywatna strefa wejściowa została wycofana wgłąb planu, do wewnętrznego atrium. Zabieg ten, oprócz otwarcia ciekawych i zróżnicowanych perspektyw dla mieszkańców i gości, pozwolił na ustawienie rzutu parteru w poprzek bryły frontowej – wzdłuż północnej granicy działki. W ten sposób dom chroni mieszkańców przed ciężkostrawnym widokiem na zabudowania sąsiada. Ukrytym atutem jest reprezentacyjne wejście do domu, usytuowane w jego centrum – tuż obok strefy dziennej. Ta ostatnia z kolei, dzięki długiej elewacji południowej, maksymalnie otwiera się na słońce i najlepsze widoki.
W proteście przeciwko powszechnemu, tandetnemu gadulstwu, a także w odpowiedzi na wymogi miejscowego planu, dom przybrał prostą, milczącą formę. Nawet szary kolor i ceramiczny materiał pokrycia dachowego został narzucony przez planistów. To dobrze – ktoś postanowił zapanować nad przykrym chaosem okolicy. Zewnętrzne ograniczenia okazują się jednak inspirujące – pozornie surowa, monolityczna bryła może zaskoczyć gościa swą otwartością, a mieszkańca – dbałością o jego dobre samopoczucie.