Czy czerń może być… jeszcze czarniejsza? Zdecydowanie tak! W projekcie architekta Marcina Tomaszewskiego z REFORM Architekt to właśnie głęboka czerń odgrywa główną rolę. Tu nie było miejsca na ustępstwa – wśród tylu odcieni architekt wybrał taką, która nie pozostawia pola do dyskusji. Stworzył wyrafinowaną formę domu, gdzie jest wiele brył, ale jedna funkcja. Poznajcie RE: NERO HOUSE.
RE: NERO HOUSE
Pracownia: REFORM Architekt | Marcin Tomaszewski
Czarny mat – czarny półmat – czarny połysk
Skąd ten pomysł? Inwestorzy są mocno osadzeni w tej stylistyce. Widać to zwłaszcza w ich garderobie. Marcin Tomaszewski wychodzi z założenia, że wszystko musi do siebie pasować i wszystko musi być ze sobą spójne. Projektując dom – tworzy formę, która jest odpowiedzią na potrzeby, styl życia i to, co lubią jego Klienci. Jak sam mówi „projekt musi nawiązywać do charakteru inwestora”.
Trzeba przyznać, że czarne budynki są rzadkością. Z czego to wynika?
„Wszystko jest związane z tym, jak dany budynek jest odbieramy. Co widzimy, kiedy na niego patrzymy. W przypadku tych czarnych – nie czuć w nich tak bardzo głębi, jak i wklęśniętych oraz wypukłych elementów. Bardzo często wychodzą płasko, pomimo skomplikowanej formy, kształtów, czy samej faktury” – mówi architekt Marcin Tomaszewski.
Tomaszewski sam jest wierny czerni, ale też lubi wywoływać efekt „wow”. Chciał, żeby takie odczucia towarzyszyły każdemu, kto spojrzy na RE: NERO HOUSE, dlatego w fasadzie wykorzystał stalowe elementy imitujące kształt marmuru. Jest to idealne rozwiązanie, zwłaszcza dla czarnych obiektów. Dzięki temu rozwiązaniu powstał budynek, który jest odważny, nowoczesny i elegancki.
Bryła podzielona na funkcje
RE: NERO HOUSE to dom o powierzchni 800 m². Bryła została podzielona na poszczególne funkcje, dzięki temu każda część domu ma odpowiednio przypisaną strefę. Co ważne, utrzymana jest spójność architektoniczna.
Trzeba przyznać, że od frontu dom prezentuje się niezwykle okazale. Samo wejście główne zostało zaakcentowane przeszkleniami i prostą formą w kształcie odwróconej litery „L”. Budynek jest „rozrzeźbiony”, ale kompletnie tego nie czuć.
Od strony ogrodu natomiast widzimy dużo przeszkleń, w tym okazały taras oraz otaczające go liczne sadzawki. To jest coś, co również wyróżnia projekty Marcina Tomaszewskiego. Możemy być pewni, że z każdej strony dom będzie dla nas zaskoczeniem. Nie jest to jednak nigdy „przerysowane”. O ile przód domu przypomina monumentalną rzeźbę, o tyle tył jest już spokojniejszą formą.
„To co aktualnie projektuję zawsze musi być „jakieś” i bardzo moje. Lubię te mocne reakcje na samym początku, kiedy pokazuję projekt inwestorowi. A jeśli dodatkowo mogę zrobić najbardziej czarną z możliwych fasad – to jest to dla mnie ogromna satysfakcja, ale również pole do eksperymentu. Tak jak wspomniałem wcześniej – czarne bryły są trudniejsze w odbiorze. Dla mnie to ogromne wyzwanie. RE: NERO HOUSE był dla mnie takim osobistym wyzwaniem” – mówi architekt.
Realizacja RE: NERO HOUSE przewidziana jest na 2022 rok.