Aranżacja własnego mieszkania, domu, poddasza w zabytkowym budynku czy luksusowego apartamentu na wynajem to nie tylko wyzwanie, ale także niezwykła przygoda. Zarówno dla inwestorów i przyszłych mieszkańców, jak i samych projektantów, którzy często stają przede nietypowymi lub wymagającymi wyzwaniami. Przedstawiamy Wam pełne oryginalnych pomysłów inspirujące aranżacje autorstwa polskich projektantów. W tym roku w naszym zestawieniu dominują wnętrza pełne radości i kolorów, często w postaci nieoczywistych i zaskakujących akcentów, zestawionych z kontrastującymi barwami i fakturami.
Wnętrza apartamentu AT BARBARA’S
Projekt wnętrz wraz z kolekcją mebli: Pracownia projektowa Robert Majkut Design
Autor zdjęć: MoodAuthor
Realizacja tego projektu była wyzwaniem wielopoziomowym, w szczególności włączenie i zneutralizowanie w projekcie zastanych elementów, które jak się okazało były w sprzeczności z oczekiwaniami i ekspresją właścicielki. Spełniając marzenie klientki – Barbary – projektanci z pracowni Robert Majkut Design zanurzyli się w postmodernizmie włoskiej grupy Memphis, a z drugiej strony w estetyce Pop-artu lat 60. i 70. XX w. To dosyć trudna i niekonwencjonalna kombinacja, ale okazała się platformą do realizacji wielu ciekawych pomysłów pełnych intensywności, kolorów i detali w większości kończących się bardzo indywidualnymi projektami mebli i wzorów.
Baza grafitowo-bezowych struktur istniejących tu wcześniej została uzupełniona ulubionym zestawieniem Klientki – grantowo-zielono-fioletowo-karminowym, co wprowadziło widoczną odwagę kolorystyczną budzącą skojarzenia i atmosferę niczym z filmów Almodovara, którego ceni i które stały się dla tego miejsca inspiracją. To intensywne i zmienne w natężeniu i proporcjach zestawienie stało się główną bazą do materiałowych i kolorystycznych decyzji. W obrębie tak zakreślonych ram pojawiają się więc odcienie tych kolorów w formie zróżnicowanych i kontrastowych faktur – połyskujące niebieskie i zielone lustra kontrastują z jedwabnymi i welurowymi tapetami, włochate gradientowe tkaniny łączą się z nubukowymi, matowymi skórami, wzorzyste, intensywne, wręcz etniczne w wyrazie ornamenty tkanin zestawiają się z lakierowanym na połysk antracytowym drewnem.
Całość projektu to intensywna mieszanka barw, odważnych form, hołdu dla radosnych, kolorowych czasów artystycznego projektowania – to była i jest zabawa konwencjami i radość wyzwolona z oczywistości. Tak jak osoba, która tu mieszka! Dziękuję Basiu – mówi autor projektu, Robert Majkut.
Intensywność kolorów łączy się przy tym z finezyjnością kształtów wyszukanych i projektowanych mebli. W hołdzie stylowi grupy Memphis Robert Majkut zaprojektował inspirowaną nimi dedykowaną kolekcję mebli takich jak konsola w wejściu, szafka pod TV i stół w salonie oraz komoda w sypialni. Ta spójna i odważna kolekcja to rzeźby-obiekty, które spełniają swoja koncentrującą, kolorystyczno-rzeźbiarską rolę, nadając wyrazistego charakteru i jednoznaczności tej feerii intensywności. Przy projektowaniu konsoli znajdującej się w holu wykorzystano wiele charakterystycznych form i zestawień w tym najpopularniejszy memphisowski wzór – squiggle, zwany inaczej „bacterio”. W konwencji włoskiej grupy zaprojektowane zostały również stół i szafka TV wykorzystująca typowe dla stylu ornamenty. Kolekcja ta powstała we współpracy z pracownią stolarską Braci Dawidczyk.
Zobacz więcej: Postmodernizm i estetyka Pop-art w wyjątkowych wnętrzach apartamentu
Mieszkanie na wynajem w Katowicach
Pracownia: Mistovia Studio
Zdjęcia: ONI studio
Efektowne projektowanie nie zawsze wiąże się z dużym budżetem, a przestrzeń przeznaczona na wynajem nie musi być szara i nijaka. Wnętrze tego katowickiego mieszkania w bloku z lat 70-tych ubiegłego wieku zaskakuje bogactwem wyrazistych kolorów, faktur oraz kreatywnym wykorzystaniem mebli vintage. Za projekt odpowiada pracownia Mistovia.
Niewielkie mieszkanie przeznaczone na wynajem krótkoterminowy znajduje się na jedenastym piętrze, w jednym z wysokościowców z lat 70-tych XX wieku zlokalizowanych w centrum Katowic, na pograniczu intensywnie rozwijających się Bogucic oraz popularnej Koszutki. Z jego okien można zobaczyć m.in. nowoczesny kompleks Muzeum Śląskiego projektu Austriaków z pracowni Riegler Riewe Architekten znajdujący się na terenie dawnej Kopalni Węgla Kamiennego “Katowice” i budynki Międzynarodowego Centrum Kongresowego autorstwa JEMS Architekci – składające się wraz z innymi obiektami na katowicką Strefę Kultury.
Przystępując do pracy projektanci stanęli przed zadaniem stworzenia efektownej przestrzeni, która przyciągnie uwagę przeglądających serwisy oferujące mieszkania na wynajem, przy jednoczesnym założeniu zmieszczenia się w napiętym budżecie.
Przeglądając oferty z popularnych serwisów bookingowych, najczęściej utrzymane w bezpiecznych szarościach i neutralnej bieli, wiedzieliśmy, że w tym wnętrzu chcielibyśmy pokazać możliwość zestawienia zupełnie odmiennych materiałów. Odważna kolorystyka była niejako kontynuacją klimatu, jaki zastaliśmy w mieszkaniu w momencie rozpoczęcia współpracy z klientem. Jednocześnie musieliśmy pamiętać, aby skrupulatnie pilnować arkusza kalkulacyjnego – tłumaczą projektanci.
Układ funkcjonalny trzydziestopięciometrowego mieszkania został nieznacznie zmodyfikowany, tak aby uzyskać wrażenie większej, otwartej przestrzeni – z dwóch niewielkich pokoi powstał przestronny i jasny salon połączony z aneksem kuchennym. Po usunięciu większości ścian działowych mieszkanie stało się jasne, funkcjonalne i w pełni przystosowane do współczesnych potrzeb. W projekcie wnętrza w dużej mierze wykorzystano elementy zastane i pochodzące “z drugiej ręki”, a także, poprzez zastosowane materiały (wyeksponowana żelbetowa ściana) i kreatywne rozwiązania, z szacunkiem odniesiono się do historii modernistycznego osiedla, na którym znajduje się lokal.
Zobacz więcej: Eklektyzm z nutą vintage – mieszkanie w bloku, które zaskakuje bogactwem faktur i kolorów
Mieszkanie na warszawskim Kamionku
Projekt wnętrz: Studio Projektowania Wnętrz Inbalance
Sesja zdjęciowa oraz stylizacja: Aleksandra Dermont
Dodatki: Nomad Warsaw
Zlokalizowaną na warszawskim Kamionku 70-metrową przestrzeń zamieszkuje sympatyczna młoda para i kot o wdzięcznym imieniu Gustaw. To mieszkanie, w którym przez cały rok panuje wiosna! Wnętrze, które wymarzyli sobie inwestorzy miało być niepowtarzalne, radosne, ciepłe i przepełnione kolorem. W aranżacji dominuje styl vintage, geometryczne plamy kolorystyczne na ścianach i wiele nadających przytulności drewnianych mebli.
Jasną zabudowę kuchenną przełamano mocnym dodatkiem w postaci barwnych frontów, które dodatkowo zdobi dekoracyjne frezowanie. Na podłodze zastosowano kolorowy wzór lastryko, a przestrzeń pomiędzy szafkami wykończono białymi cegiełkami i fugą w żywym żółtym odcieniu.
Słoneczna jadalnia płynnie przechodzi w strefę dzienną. W pierwotnym założeniu dewelopera salon był znacznie mniejszy, podzielony na dwa pokoje. Projektantka i inwestorzy zdecydowali się ten podział usunąć i maksymalnie otworzyć przestrzeń. Tym samym powstała osobna strefa wypoczynkowa, a także część z miejscem do pracy i kącikiem do czytania. Salon od korytarza oddziela ażurowy regał, przez który promienie słońca docierają do strefy wejściowej. Całość dopełniają kolorowe grafiki, książki, rośliny i rozmaite pamiątki oraz przedmioty właścicieli. To właśnie te dodatki dopełniają aranżację i sprawiają, że wnętrze jest odbiciem jego mieszkańców, a atmosfera, która w nim panuje jest niepowtarzalna.
Pozostałe pomieszczenia są energetyzujące, pełne barwnych kształtów i wzorów. Biała baza mieszkania pozwoliła na szaleństwa kolorystyczne, a drobne zmiany w układzie funkcjonalnym sprawiły, że jest funkcjonalne i wygodne w użytkowaniu. W sypialni głównym bohaterem jest geometryczny zagłówek, w łazience plamy koloru na ścianach i suficie, a także wyrazisty wzór na podłodze.
Zobacz więcej: Niepowtarzalne, radosne wnętrze, w którym przez cały rok panuje wiosna
Mieszkanie na poddaszu w zabytkowej kamienicy
Zdjęcia: Mood Authors
Więcej informacji: www.GalaMeble.com
Prawie 150-metrowe mieszkanie znajduje się w zabytkowej gdańskiej kamienicy z początku XX w. Budynek został wybudowany w stylu neogotyckim, o czym świadczą ostrołukowe okna, narożna wieżyczka oraz detale architektoniczne, stylistycznie nawiązujące do pobliskiego kościoła Św. Trójcy i Muzeum Narodowego Gdańsku. To właśnie tu mieszkają i pracują Patryk Hardziej i Ada Zielińska, duet jednych z najbardziej rozpoznawalnych ilustratorów w kraju.
Hardziej Studio poznaliśmy dzięki fenomenalnym projektom ilustracji oraz grafiki użytkowej; okładek płyt, identyfikacji wizualnej wydarzeń kulturalnych, znaków graficznych, książek czy wystaw. Patryk Hardziej jest multidyscyplinarnym ilustratorem, wykładowcą Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku oraz założycielem kursów Sztuka Projektowania i Fundacji Karola Śliwki. Ma na koncie współpracę m.in. z Levis, Converse, British Airways czy Amnesty International.
Jego partnerka, Ada Zielińska, w swych pracach łączy nowoczesność z nostalgią lat 70. i 80., chętnie czerpie również z klasycznych technik analogowych. Ich prywatna przestrzeń zachwyca, kipiąc pomysłami i kolorami, odzwierciedlającymi barwne osobowości pary i ich estetyczne wyczucie.
W przestronnym mieszkaniu znalazło się miejsce na salon, pracownię, kuchnię, dwie sypialnie i łazienki oraz antresolę. Pomimo otwartego planu zagospodarowania udało się oddzielić strefę pracy od części mieszkalnej za pomocą taktycznie rozmieszczonych przeszkleń. Z pomieszczenia do pomieszczenia przechodzi się dosyć swobodnie, z racji małej ilości ścian, więc obie strefy funkcjonują jak zgrana całość. Antresola w kształcie litery L pozwala na obejście mieszkania z kilku stron, na dole znajduje się też bardzo użyteczne przejście z kuchni do salonu a stamtąd do pracowni – praktycznie bez otwierania drzwi.
Zobacz więcej: Eklektyczny miks form i kolorów. Efektowne poddasze młodych ilustratorów w zabytkowej kamienicy
Mieszkanie na Sielcach
Pracownia: Mili Młodzi Ludzie
Zdjęcia: PION
Kolorowe i energiczne mieszkanie znajduje się w jednej z najbardziej prestiżowych części Warszawy na Sielcach, 5 minut piechotą od parku Łazienki Królewskie. Na osiedlu znajdują się niskie bloki w otoczeniu zieleni. Podczas projektowania biuro Mili Młodzi Ludzie postawiło sobie za cel, aby wykorzystać jak najwięcej naturalnych materiałów.
Właściciele mieszkania to młodzi ludzie lubiący styl skandynawski, stąd naturalnie pojawił się pomysł wykorzystania w zabudowach meblowych sklejki. Część odzyskanego parkietu z klepki połączono z posadzką betonową.
Charakterystycznym motywem aranżacji wnętrza mieszkania jest kolor niebieski, który pojawia się w przestrzeni nadblatowej kuchni, na geometrycznych posadzkach salonu i sypialni oraz w formie drobnych akcentów w łazience i elementach zabudowy meblowej pozostałych pomieszczeń.
Zabudowy ze sklejki wypełniają kolejne pomieszczenia. W części wypoczynkowej uwagę zwraca efektowny regał, którego kolorowe grzbiety książek ożywiają wnętrze. Minimalistyczne zabudowy kryją także przestrzeń niezbędną do przechowywania przedmiotów codziennego użytku, i nie tylko… Jedną z wytycznych było stworzenie miejsca do pracy na komputer stacjonarny w domu. Roboczą stację zaprojektowano jako część regału na w salonie. Podobne schowki znajdują się w łazience. W ich wnętrzu ukryto pralki, a także przestrzeń do przechowywania kosmetyków czy środków czystości.
Całość wnętrza została uzupełniona o meble vintage, które dobrze komponują się z nowoczesną zabudową stolarską.
Zobacz więcej: Styl skandynawski i nowoczesne zabudowy ze sklejki w kolorowych wnętrzach mieszkania
Wszystkie odcienie nowoczesności we wnętrza domu
Projekt: Aleksandra Karpińska – On/Off Architekci
Fotograf: Mateusz Kowalik
Stylizacja sesji: Anna Salak
Julię Kuczyńską, najpopularniejszą blogerkę w Polsce, cechuje wyjątkowe wyczucie stylu. Widać to nie tylko w jej modowych stylizacjach, ale także we wnętrzach, w których mieszka na co dzień. Dom, który remontowała jakiś czas temu, zachwyca przestronnymi, zalanymi naturalnym światłem wnętrzami, świetnym designem oraz harmonią i konsekwencją, właściwym tylko najlepszym realizacjom. Po ukończeniu wnętrz, latem tego roku ten zachwycający budynek został wystawiony na sprzedaż. Rozwiązania zastosowane w 200 m2 willi, za projekt której odpowiadała Aleksandra Karpińska z pracowni On/Off Architekci, zgrabnie łączą funkcjonalność i minimalistyczny styl.
W willi dominuje minimalizm i styl loftowy. Bazę stanowi szarość betonu, stal, ciemny brąz i grafit, które doskonale eksponują designerskie dodatki. Ogromna, przeszklona przestrzeń parteru, z dużą ilością naturalnego światła i nowocześnie urządzone wnętrza z oryginalnymi schodami, prowadzącymi na piętro, robią wrażenie. Pomieszczenia przenikają się w otwartym planie, nie ma tu więc miejsca na małe i niepozorne meble. Wszystko pasuje do skali i zachowuje proporcje.
Centralnym elementem pomieszczenia jest segmentowa sofa Tufty Time projektu Patricii Urquioli dla B&B Italia. W pokoju wypoczynkowym nie brakuje przyciągających wzrok dodatków. Jednym z nich jest ikoniczny fotel Big Mama B&B Italia, który doczekał się roli w filmie „Diamenty są wieczne” z Seanem Connery jako Jamesem Bondem. Surowe wnętrze salonu połączonego z kuchnią ociepla drewniana podłoga, a unikalny styl współtworzą ulubione materiały architektów – spieki kwarcowe Dekton hiszpańskiej firmy Cosentino, które w zestawieniu z drewnianą podłogą oraz jasnymi meblami tworzą nieprzeciętną przestrzeń, zapraszającą do wypoczynku.
W projekcie domu bardzo starannie przemyślano obecność materiałów wykończeniowych, kolorów i roli każdego z elementów. Centralnym punktem pomieszczenia stała się kuchenna wyspa pokryta odpornym na wszelkie uszkodzenia spiekiem Dekton Keranium od Cosentino. Materiał ten charakteryzuje się wysoką odpornością na przebarwienia, zarysowania i ścieranie oraz wysoką i niską temperaturę, pięknie współgrając przy okazji ze słońcem, dostającym się do wnętrza kuchni. Odcień Keranium, jeden z wielu dostępnych w portfolio Cosentino, wykorzystało już wielu najlepszych architektów na świecie. Wcześniej użył go m.in. Daniel Libeskind w projekcie prawie 6-metrowej rzeźby, prezentowanej na Biennale Architektury w Wenecji. W projekcie On/Off Architekci, Dekton stworzył głębię na ścianie pomiędzy górną i dolną zabudową kuchenną, optycznie ją powiększając. Wyraźny podział otwartej przestrzeni między salonem i kuchnią wprowadza także ponad 2.5 metrowa wyspa z Dektonu. Cieńszą wersję spieku Keranium (8mm) zastosowano na okładziny szafek w salonie i pionowe okładziny szafek wyspy od strony salonu (dlatego wyspa jest jednolita kolorystycznie.). Dekton stosuje się na blaty kuchenne, łazienkowe, zlewy, parapety, kominki, schody, okładziny ścienne, posadzki, elewacje, stąd pomysł Aleksandry Karpińskiej na wykorzystanie go w domu również jako okładziny szafek w salonie i ściany w sypialni. Zabudowa kuchenna i meblowa w domu to dzieło ernestrust.
Zobacz więcej: Wszystkie odcienie nowoczesności. Z wizytą w domu Maffashion.
Wnętrza domu wypełnione zielenią, sztuką i dobrym designem
Projekt wnętrza: Malwina Morelewska
Stylizacja: Patrycja Rabińska
Zdjęcia: Yassen Hristov
Bryła domu szeroko otwiera się na otoczenie. Zieleń, światło, przestrzeń grają więc we wnętrzach bardzo ważne role. Ale nie zabrakło tu także obiektów sztuki oraz dzieł designu. A wszystko to – wraz ze śmiałymi rozwiązaniami funkcjonalnymi – na wyjątkowym w Polsce tle jednolitych w całym domu posadzek z lastrika. Tę niezwykłą przestrzeń zaprojektowała architekt Malwina Morelewska. Realizację nagrodziło jury konkursu International Property Awards.
Polska realizacja, która w tym roku zwróciła uwagę sędziów renomowanego konkursu International Property Award i przyniosła zwycięstwo w kategorii domów prywatnych (Residential Interior Private Residence) to liczący 240 m2 parterowy dom na zielonych przedmieściach Warszawy. Bryła wyróżnia się wielkimi przeszkleniami, które łączą ją z ogrodem. Inwestorom zależało więc na tym, by wnętrza były proste i naturalne w odczuciu, wręcz minimalistyczne, ale nie czarno-białe.
Kolekcjonują obrazy o wyrazistej kolorystyce. Lubią też otaczać się wysokiej klasy meblami, dodatkami, lampami od uznanych projektantów. Stąd m.in. sofy Togo marki Ligne Roset, dywan Carpets&More, lampy Ambrosia firmy Marset, krzesła Masters od Kartella – wymienia Malwina Morelewska, autorka projektu wnętrz. – Należą przy tym do grupy klientów świadomych estetycznie i znających własne oczekiwania. Ufali, że architekt wnętrz pomoże im te oczekiwania zrealizować – podkreśla.
Projekt pomieszczeń powstawał na dość wczesnym etapie budowy, dzięki czemu układ instalacji mógł zostać precyzyjnie dopasowany do zidentyfikowanych potrzeb domowników. Do szczególnych, charakterystycznych elementów projektu należą: wykonanie w stropie przepustu dla wiszącego kominka Gyrofocus marki Focus oraz doprowadzenie podłogą kanału wentylacyjnego do wyspy kuchennej, tak aby okap mógł się chować w jej blacie. Było to o tyle ważne, że sięgające do samego stropu wielkoformatowe okna wykluczały ukrycie jakichkolwiek instalacji (w tym części mocowań oraz przyłączy dla lamp) w suficie podwieszanym.
Zastosowanie wspomnianych wysokich okien wynikało z oczekiwania inwestorów, by wnętrza domu dawały odczucie przestrzeni. Z tego samego powodu w strefie dziennej nie ma żadnych osłon okiennych, które zatrzymywałyby światło, przysłaniały widok i optycznie zmniejszały pomieszczenie. W całym domu ponadto zastosowano drzwi na pełną wysokość pomieszczeń, co wymagało wyjątkowej precyzji przy kształtowaniu sufitów.
Zobacz więcej: Wnętrza domu wypełnione zielenią, sztuką i dobrym designem
Graficzne wnętrza domu własnego pary architektów
Projekt wnętrza: The Wall Pracownia Architektury
Zdjęcia: Magdalena Łojewska Vey photography
Stylizacja:The Wall Pracownia Architektury
Najtrudniej stworzyć coś dla siebie – mówi zgodnie wielu projektantów. Ale Patrycja Śliż i Jakub Flisiak z Pracowni Architektury The Wall niełatwe zadanie przebudowy stuletniego domu na potrzeby powiększającej się rodziny zrealizowali z ogromnym sukcesem. Wiele inspiracji znaleźli w szczególnie ważnej dla nich sztuce, twórczo czerpali także z tradycji Bauhausu. Efektem prac jest jasne, minimalistyczne wnętrze z wyrafinowanymi akcentami koloru.
190-metrowy dom jednorodzinny pod Opolem to dziś zachwycające wizualnie miejsce do życia dla dwojga dorosłych z dzieckiem oraz 2 psów. Aby się tak stało, niezbędne były jednak duże zmiany w stuletnim budynku. Choć trudno w to uwierzyć, gdy ogląda się zdjęcia ukończonej realizacji, przestronny dziś parter miał pierwotnie archaiczny układ z podziałem na cztery niezbyt obszerne izby, a poddasze pod skośnym, dwuspadowym dachem pozostawało niewykorzystane.
Na szczęście dom znalazł się w rękach pary architektów, którzy dostrzegli w nim wielki potencjał, a potem z zaangażowaniem przystosowali niemłody budynek do potrzeb trzyosobowej rodziny. Rozplanowując na nowo pomieszczenia domu, architekci z pracowni The Wall zastosowali naturalny podział funkcjonalny na strefę wspólną na dole, a prywatną – na górze. Całość dolnej kondygnacji domu utrzymana jest w minimalistycznej, wręcz ascetycznej formie. Dominuje tu biel, która stanowi doskonałe tło dla precyzyjnie opracowanych detali wykończenia. Doskonałym przykładem jest zabudowa stolarska w salonie, zaprojektowana z zachowaniem czystych, prostych form z lekko bauhausowskim zabarwieniem. Na jej tle stanęły ikony designu – fotele Egg Chair, tu w szlachetnej czerni. – Choć Arne Jacobsen stworzył je przed ponad sześćdziesięciu laty, bo w roku 1958, nie przestają zachwycać i formą, i wygodą – mówi Patrycja Śliż. Więcej czerni pojawia się w kuchni. Oprócz charakterystycznych opraw aż dwóch dużych okien (takie same ramy zintegrowane z parapetem pojawiły się też w salonie) czarny kolor ma zabudowa kuchenna.
Podobnie jak w salonie, także w kuchni nie brakuje wyrazistych akcentów koloru. Największy z nich to ciemnoróżowa zasłona zawieszona na tle ściany pomiędzy oknami. Nie służy do zasłaniania okna (tę funkcję pełnią głównie żaluzję), za to wspaniale wydobywa modernistyczne kształty lampy TR Bulb marki Menu – jednej z najbardziej ulubionych opraw oświetleniowych pary architektów. Kluczowy akcent wystroju to jednak obraz Edyty Grzyb z plamą ciemnego różu. Do niego właśnie nawiązuje i tkanina, i zastawa stołowa, i garść dodatków.
W godnych największego estety wnętrzach domu autorstwa architektów z The Wall nie brakuje więc znakomitej sztuki, ale nie brakuje też humoru, mrugnięcia okiem. Widać to w barwnych pracach Edyty Grzyb, widać też w wywołujących ciepły uśmiech dziełach designu. Po jednej ze ścian w salonie wspina się świecąca jaszczurka, z kolei żarówkę przy lustrze w czarno-różowej łazience na parterze trzyma w łapce małpka. Dzięki temu wyrafinowane wnętrze ma w sobie także wiele życia. Z dolnej na górną kondygnację domu prowadzi klatka schodowa w delikatnym odcieniu zgaszonej mięty. – To zapowiedź, że każde z pomieszczeń strefy prywatnej stanowi inną historię – i ma odrębną kolorystykę – uśmiecha się architektka.
Zobacz więcej: Graficzne wnętrza domu własnego pary architektów
Apartament wakacyjny w Świnoujściu
Projekt wnętrz: Diana Michalska, Łukasz Michalski – Soul Interiors
Zdjęcia: Aleksandra Dermont, Ayuko Studio
Tak przyjemnie zasypiać, gdy za oknem przesuwają się rozświetlone statki i tak miło się budzić o poranku, kiedy w falującej toni połyskują promienie słońca! Autorzy wnętrz luksusowego nadmorskiego apartamentu – Diana i Łukasz Michalscy z pracowni Soul Interiors – właśnie od Bałtyku zaczerpnęli wiele kolorów, wzorów, efektów wizualnych i faktur. Marynistyczne inspiracje w nieoczywistych formach wprowadzili tu za sprawą m.in. najwyższej klasy lamp, mebli i dodatków z showroomu mesmetric.
To wymarzony punkt wypadowy w czasie rodzinnych wakacji nad morzem i zaciszna przystań, do której aż chce się zawinąć po pełnym wrażeń dniu. Ale dwupoziomowe mieszkanie w nowoczesnym apartamentowcu z własną strefą SPA pozwala również na miejscu dobrze spędzać czas. Ze swego świnoujskiego adresu inwestorzy korzystają zresztą nie tylko w czasie urlopu. Aneks biurowy w sypialni umożliwia im tu także pracę, gdy magnetyczny urok morza sprowadzi ich tu z barwnego Berlina, z którym związali swe kariery w branży IT.
Dwukondygnacyjny apartament ma obecnie 70 m2. Dolny poziom – jeśli nie liczyć strefy wejściowej oraz toalety – to salon z jadalnią i aneksem kuchennym. Przedłużeniem przestrzeni dziennej jest taras w otulinie sosnowego lasu. Optycznie lekkie, białe schody prowadzą na górny poziom, gdzie z kolei znalazła się obszerna sypialnia gospodarzy z widokiem na morze, pokój dzieci oraz łazienka.
Nie tylko wystrój pomieszczeń, ale i obecny układ funkcjonalny jest dziełem Diany i Łukasza Michalskich z pracowni Soul Interiors. – Pierwotnie był tu dwukondygnacyjny salon z antresolą. Długo zastanawialiśmy się z inwestorami, czy przestrzeń tę pozostawić w oryginalnym kształcie, czy podzielić. Z perspektywy czasu wprowadzenie stropu okazało się bardzo trafną decyzją – podkreśla Łukasz Michalski. – Apartament zyskał oczywiście na metrażu, ale nie tylko. Wielką wartością okazał się też bezpośredni dostęp do wielkiego przeszklenia w nowo powstałej sypialni. Ponad czubkami drzew rozpościera się stąd widok na Bałtyk i kursujące nocą podświetlone statki. Taka perspektywa widziana przed snem inspiruje do marzeń o kolejnych podróżach – dodaje z uśmiechem Diana Michalska.
Wnętrze świnoujskiego apartamentu zwraca uwagę bogatą, choć doskonale wyważoną i harmonijną paletą barw – przede wszystkim błękitów i zieleni w najróżniejszych odcieniach. – Właściciele od początku kładli na tę kwestię duży nacisk. Skoro jest to rodzinny apartament na wakacje nad morzem, prosili, by wnętrza były utrzymane w estetyce morskiej – wspomina Diana Michalska. Rzut oka na zdjęcia pozwala się przekonać, że zarówno autorzy projektu, jak i właściciele tego pięknego mieszkania sięgnęli daleko poza krąg obiegowych skojarzeń.
Zobacz więcej: Odblaski Bałtyku. Rodzinny apartament wakacyjny na dwóch poziomach
Przytulnie nowoczesny dom
Projekt wnętrza: Martyna Banaszczuk
Stylizacja: Kamila Jakubowska-Szmyd
Zdjęcia: Yassen Hristov
Wyspa kuchenna ze wspaniałego kwarcytu, przez który od spodu sączy się złociste światło, wiele mówi o całym domu. Minimalistyczne formy okazują się tu bardzo przyjazne, proste rozwiązania – ogromnie efektowne, a z pozoru surowe materiały, faktury czy odcienie emanują ciepłem. Zajrzyjmy do wnętrz, w których Martyna Banaszczuk z prawdziwą maestrią pogodziła odległe wrażliwości dwojga właścicieli.
Dom to efekt kolejnego już spotkania architektki z tą parą inwestorów. Wcześniej współpraca dotyczyła przestrzeni biurowych, co pozwoliło projektantce dobrze poznać gust klienta. – Wiedziałam, że lubi dość surowy styl, ciemne tonacje kolorystyczne i czarne dodatki – wspomina autorka projektu. – Te preferencje musiałam jednak połączyć z potrzebami klientki, jak się okazało, zgoła innymi. Inwestorka ceni bowiem naturalne materiały, zwłaszcza drewno, skórę, odpowiednie tkaniny oraz jasne barwy. Ważny jest dla niej przytulny charakter wnętrza – zaznacza architektka.
Od właścicieli domu wiemy, że Martyna Banaszczuk zdołała doskonale połączyć tak rozbieżne oczekiwania. Swe propozycje oparła na fundamencie natury, którą właściciele domu od początku zgodnie chcieli zaprosić z ogrodu do wnętrza. Popatrzmy, w jaki sposób.
Dom o powierzchni ponad 330 m² dzieli się w tradycyjny, sprawdzony sposób na strefę dzienną na parterze oraz prywatną na piętrze. Część wspólna, w której toczy się życie rodzinne i towarzyskie, obejmuje salon z jadalnią, kuchnią i spiżarnią, zaciszny gabinet, a ponadto łazienkę gościnną oraz wiatrołap z garderobą i lustrzanym przejściem do garażu.
Wnętrza parteru są bardzo spójne, i to nie tylko tam, gdzie mamy do czynienia z miękkim przenikaniem się otwartych przestrzeni. Poszczególne strefy funkcjonalne wizualnie wiążą się za sprawą konsekwentnego zastosowania starannie dobranych materiałów. Dużą rolę odgrywa tu zwłaszcza ulubione przez inwestorkę drewno w postaci desek podłogowych z dębu naturalnego (Bauwerk Parkett, realizacja Lares) oraz forniru na meblach i okładzinach ściennych. Ciepły w odczuciu, ale twardy i wytrzymały dąb z sukcesem pokonuje rozmaite wyzwania funkcjonalne, charakterystyczne dla poszczególnych pomieszczeń, a jednocześnie daje nowoczesnym wnętrzom wiele przytulności.
Otwarta na salon kuchnia już na pierwszy rzut oka ujmuje elegancją. Przy bliższym poznaniu okazuje się przestrzenią doskonale dopracowaną również pod względem funkcjonalnym. –Właściciele lubią gotować, dlatego kuchnia musiała być jak najbardziej wygodna, i to mimo stosunkowo niewielkiego metrażu. Rzecz w tym, że inwestorom bardzo zależało na wyspie, która w tym przypadku ogranicza przestrzeń. To wyzwanie udało się pokonać za sprawą pojemnej zabudowy drewnianej. Meble wizualnie łączą się z wystrojem salonu, a kryją prawdziwy arsenał małych i dużych urządzeń AGD – objaśnia autorka projektu. W tej tak otwartej przestrzeni sprawą nie do przecenienia jest pakowna, ale dyskretna spiżarka.
Wymarzona wyspa powstała z naturalnego kwarcytu Patagonia (Interstone, realizacja Danstone). Jest to kamień niezwykle efektowny, wyróżniający się szalenie ekspresyjnym rysunkiem żył, a odporny na uszkodzenia i łatwy w czyszczeniu jak granit. Pełnię jego walorów zdobniczych wydobywa ukryte pod blatem oświetlenie. Po włączeniu go półprzejrzyste partie potężnej skały zyskują złocistą aurę.
Zobacz więcej: Przytulnie nowoczesny dom. Minimalistyczne formy i super-efektowna kuchnia
Zobacz także: Najciekawsze wnętrza mieszkalne 2021 roku
Zobacz także: Najciekawsze wnętrza mieszkalne 2020 roku
Zobacz także: Najciekawsze wnętrza mieszkalne 2019 roku
Zobacz także: Najciekawsze wnętrza mieszkalne 2018 roku