Dawne siedlisko trafiło w ręce właścicielki, która chciała przywrócić mu świetność, zachować jego niepowtarzalny charakter, a jednocześnie unowocześnić. Długo szukała architektów, którzy podejmą to z pozoru niemożliwe wyzwanie. W efekcie trafiła do warszawskiej pracowni projektowania wnętrz – Studia Organic. Tak powstał projekt, w którym współczesny design i nawiązania do dawnej architektury świetnie się uzupełniają, a wnętrze przenika się z zewnętrzem.
SHIBUI: drugie życie zapomnianego siedliska
Autorzy: Studio Organic
Powierzchnia: 180 m2
Drugie życie zapomnianego siedliska
Słowo-klucz do tego projektu to SHIBUI. Właściwie nie ma ono polskiego odpowiednika, a przez Japończyków określa między innymi przedmioty, które pięknie się starzeją, z wiekiem zyskują na wartości. Właśnie tak postrzegamy siedlisko, które projektowaliśmy – wyjaśnia Aga Kobus.
Delikatnie przedefiniowaliśmy to, co zastane, jednocześnie zachowując wiodące elementy, przypominające o jego historii. Dach zdobi strzecha, ściany – zewnętrzne i wewnętrzne pokrywa wapienna farba. Wszystko to – wbrew pozorom, stworzyło harmonijne, wyważone tło dla szlachetnych form wyposażenia – dodaje Grzegorz Goworek.
Bez granic
Brak wyraźnych podziałów między wnętrzami to wizytówka pracowni. W projekcie dawnego siedliska architekci również postawili na otwarte przestrzenie. Wydzielono jedynie łazienkę i sypialnię. Strefę dzienną tworzy kuchnia wraz z jadalnią i strefą wypoczynkową. Aneks roboczy został ukryty za przesuwnymi drzwiami. W razie potrzeby może więc “zniknąć”. Tuż obok znalazła się wyspa pokryta czarnym drewnem o widocznych słojach. W centrum stanęły jadalniany stół i ławka marki Van Rossum wraz z krzesłami TIM & STYLE. Nad nimi góruje ikoniczna lampa Pierre ou Paul Ingo Maurera. W salonie zamiast zbędnych rozpraszaczy można podziwiać widok za wielkopowierzchniowymi przeszkleniami, bądź wypocząć przy kominku na sofach Poliform. Ozdobą tej części strefy dziennej są lampy (White Paper Mache Earth projektu Marie Michielssen dla Serax oraz Infinito od Davide Groppiego).
Pod osłoną nocy
Sypialnia jest konsekwentną kontynuacją całości. Z łóżka można podziwiać widok na otaczającą dom dziką naturę. Subtelność i harmonia były kluczem do tego wnętrza. W jego klimat idealnie wpisały się stoliki nocne w formie drewnianych pieńków oraz minimalistyczne lampy stojące marki Vibia. Z sypialni do łazienki prowadzą przesuwne drewniane drzwi. W centrum znalazła się czarna wolnostojąca wanna Cocoon. Po lewej stronie – umywalka wraz z długim, kamiennym blatem i lustrem oraz ławką nawiązującą do organicznego charakteru miejsca. Całość sprzyja wyciszeniu i relaksacji, pozwala na chwilę oderwać się od codzienności i zapomnieć o upływającym czasie.