Czy można jeszcze bardziej postarzyć stary dom, a obok dobudować nowy – nowoczesny w swojej formie, połączyć je ze sobą i mimo wszystko zachować klasyczny, włoski sznyt? Dla REFORM Architekt nie ma rzeczy niemożliwych. W tym projekcie nie było miejsca na sztuczność i pozory. Corten, drewno, beton – wszystkie wykorzystane materiały są autentyczne i prawdziwe! Dom RE: VERO CASA to jednym słowem – włoskie emocje Made in Poland!
Dom RE: VERO CASA
Projekt: REFORM Architekt | Marcin Tomaszewski
Zdjęcia: Piotr Krajewski | FB
Pod słońcem Toskanii
To jak ma wyglądać projekt domu, często jest wynikiem tego, jakie jest jego otoczenie. Chodzi tu również o autentyczność miejsca. Marcin Tomaszewski bardzo o to dba. Nie czuje potrzeby zmieniania „na siłę” jeśli widzi, że miejsce ma potencjał, a już istniejący na nim obiekt – swoją historię.
Kiedy architekt przyjechał na miejsce nowej inwestycji to nie zastał tam pustej działki. Był tam już dom zamieszkały przez obecnych inwestorów. Bardzo charakterystyczny dla budownictwa sprzed 20-lat. Można to było poznać m.in. po układzie i dwóch wieżyczkach. To przywiodło na myśl architektowi klimat Toskanii. Nie chciał go stracić, a wręcz okazało się, że to będzie motyw przewodni całego projektu.
„W tym projekcie bardzo zależało mi na wzmocnieniu włoskiego stylu, przy czym inwestorzy potrzebowali większej przestrzeni. Nie wyobrażałem sobie, że mogę ten stary dom zburzyć. Postanowiłem postarzyć tę zastaną bryłę i doprojektowałem do tego zupełnie nową” mówi architekt Marcin Tomaszewski. „Umiejętne ich połączenie w jednym miejscu spowodowało, że projekt jest spójny, ciekawy, a przede wszystkim patrząc całościowo – czuć tu powiew Toskanii” – dodaje.
Wejście do domu jest możliwe przez nową część, natomiast już od frontu widać praktycznie całą bryłę. Dom ma kształt litery U, a więc funkcje są odpowiednio rozlokowane – tak, aby wzajemnie się przenikały. Warto zauważyć, że na terenie architekt wraz z inwestorami zachowali stare nasadzenia, w tym drzewa.
Autentyczność materiałów i detali
Kiedy przejdziemy na tył domu – od strony ogrodu widzimy jak jedna bryła jest cofnięta, względem drugiej, a ta ostatnia tworzy pewnego rodzaju klamrę spinającą, na co na pewno wpływ ma zaprojektowana elewacja.
„W tym projekcie nie było miejsca na sztuczność i pozory. Corten, drewno, beton – wszystkie wykorzystane materiały są autentyczne i prawdziwe! Dlatego elewacja tak świetnie współgra z otoczeniem” mówi Tomaszewski.
Warto zaznaczyć, że architekt zadbał również o to, żeby nic się nie zmarnowało, jeśli chodzi o materiały. Kiedy likwidowane były wieżyczki – dachówka z nich została wykorzystana na wykończenie nowego dachu. Dzięki temu uniknięto problemu – skąd wziąć materiał, który wykorzystano kilka lat temu.
Inwestorzy chętnie oddali w ręce Marcina Tomaszewskiego również doradztwo względem wyposażenia wnętrz. Dzięki temu w gabinecie możemy dostrzec reprodukcję Guernica autorstwa Pablo Picasso. Obraz idealnie wkomponował się w przestrzeń. A wybór nie był przypadkowy – jest to jeden z ulubionych obrazów autorstwa hiszpańskiego artysty a świadczyć może o tym… tatuaż, który zdobi rękę Tomaszewskiego. I tak jak architekt trzymał się autentyczności względem materiałów na zewnątrz, tak był również konsekwentny w środku. Przykład? Stół w jadalni to 100% drewna.
Z tym domem wiąże się również pewna ciekawostka… To jedyny dom w karierze Tomaszewskiego, gdzie podczas budowy nowoczesnej bryły – właściciele mieszkali w „starej” części. Później nastąpiła zamiana i przenieśli się do nowej, kiedy ta stara była remontowana. Dzięki planom realizacji i przygotowaniu inwestycji mieszkańcy nie odczuli remontu, który trwał ponad 1,5 roku. Dziś ta część domu, która kiedyś pełniła funkcję – dzienną i sypialnianą jest miejscem relaksu – z nowoczesnym SPA i siłownią.