Nad górą Buková hora wieje zimowy wiatr. Podróżuje z Morza Północnego przez niemieckie równiny i nabiera siły na skalistych wzgórzach nad kościołem, by przedostać się na drugą stronę gór i tam opowiadać o nadchodzącej zimie. W tym miejscu, gdzie wciąż docierają zimne północne wiatry, architekci z czeskiej pracowni Mjölk architekti zrealizowali projekt przebudowy podarowując niedokończonej, górskiej chacie nowe życie, w tajemniczej, nowoczesnej odsłonie.
Cottage Pod Bukovou
Projekt: Mjölk architekti
Lokalizacja: Jiřetín pod Bukovou, Czechy
Powierzchnia użytkowa: 94,7 m²
Zdjęcia: BoysPlayNice
Tajemnicza, górska chata nad doliną rzeki
Nad doliną rzeki, w miejscowości Jiřetín pod Bukovou, szumią opadłe buki, a wiatr gra dziwną melodię. Biały dym unosi się z czarnego domu i sugeruje, że chata nie jest pusta. Pierwotne oblicze niedokończonej chaty z lat osiemdziesiątych zmieniło się nie do poznania. Szare powierzchnie ścian zostały zastąpione czarną deską. Drewno rozciąga się również na dachy, a główny dom wygląda bardzo abstrakcyjnie. Pojęcia takie jak dach, ściana czy komin łączą się w jeden kształt. Oprócz efektownych dużych przeszkleń, poszczególne okna zaprojektowano w okrągłych otworach, przez co budynek wygląda jak zarośnięta budka dla ptaków.
Zaprojektowany przez czeskich architektów domek jest przytulny. Płomienie ognia ocierają się o szyby, po oknach przetaczają się refleksy pękającego drewna i poduszki powietrznej z białej izerskiej mgły. Kępy pary wodnej omiatają dolinę, a nad nimi białe plamy zboczy. Najgorsza pogoda tutaj może być właściwie najlepsza. W tym krajobrazie znajduje się ten niezwykły dom, a wraz z nim – mniejszy, bliźniaczy budynek rekreacyjny.
Jego wnętrze jest proste i funkcjonalne. Oryginalny układ uległ zmianie. Pierwotna przestrzeń mieszkalna pozostała na tym samym miejscu, zmienił się natomiast układ części nocnej. W domu znajdują się dwie sypialnie. Do większej prowadzą ukryte w szafie schody, do mniejszej natomiast można dostać się poprzez drabinę zlokalizowaną w kuchni. Naprzeciw kominka znajduje się także wynalazek zwany „oknem do spania”, w którym wygodnie śpi niespodziewany gość.
Świeży puch śniegu skrzypi pod stopami kiedy docieramy do mniejszego domku. W drugim budynku znajduje się sauna i sypialnia dla gości. Kiedy robi się ciemno, o zmroku można zobaczyć pierwszych nagich ludzi w szlafrokach, którzy kosztują magii sauny z najlepszym widokiem.
Mamy szczęście do ludzi. Razem z naszymi klientami realizujemy pomysły, które podziwialiśmy dotychczas tylko w kolorowych magazynach. Remont starej chaty to zawsze odważna inwestycja i trudny temat, bo nigdy do końca nie wiadomo, co Cię czeka podczas pracy nad projektem czy w czasie budowy. Tu upada mur, tu znowu okazuje się, że dom nie ma fundamentów, albo gdzieś jest kilka kości ze średniowiecza i wszystko musi się zmienić. Wszyscy jesteśmy szczęśliwsi, gdy wszystko idzie dobrze – opowiadają autorzy projektu z biura Mjölk architekti.