Marzenia są z nami od najmłodszych lat. Marzymy o tym, kim chcemy być, co chcemy mieć, a także co chcemy osiągnąć. Jednak nie zawsze możemy dokonać tego samodzielnie. Czasami potrzebujemy osoby, która pomoże nam urzeczywistnić to, o czym marzymy. Dom często znajduje się w naszej sferze marzeń i tu rolą architekta jest pomoc w ich zrealizowaniu. Najnowszy projekt SKYFALL jest najlepszym tego potwierdzeniem. Są tu lustrzane odbicia, które zmieniają naszą perspektywę. Fasada z chmurami z najpiękniejszych obrazów Claude’a Moneta. Nowoczesna technologia, która łączy się tu ze sztuką, architekturą i naturą. SKYFALL project to jak opowieść, a jej autor zaprasza nas do jej samodzielnej interpretacji.
Dom SKYFALL
Projekt: REFORM Architekt | Marcin Tomaszewski
Powierzchnia: 310m²
Planowana realizacja: 2024
Monokolor
Projektowanie domu jest jak opowieść. Opowieść, którą później każdy chce przeczytać i samodzielnie zinterpretować. Tak jest właśnie z najnowszym projektem pracowni REFORM Architekt — SKYFALL. Tomaszewski nie pierwszy raz udowadnia, że to, co innych ogranicza – jego pobudza.
Moją rolą jest interpretowanie marzeń i przekształcanie ich w konkretny projekt. Dla swoich inwestorów tworzę miejsca, które spełnią ich wszystkie oczekiwania, a nawet przekroczą najśmielsze wyobrażenia. W przypadku tego projektu spełniłem również swoje marzenie, ponieważ nie chciałem wkomponowywać budynku w otoczenie, ale wkomponować otoczenie i sztukę w architekturę mówi Marcin Tomaszewski.
W projekcie domu SKYFALL kluczowe było „zaaplikowanie” kolorów w budynek. Co to oznacza w praktyce? Wraz z porą roku, a nawet dnia zmienia się kolor domu.
Ten obiekt miał być monokolorowy, więc latem mamy zielone liście, które odbijają się w fasadzie, a jesienią – dom mieni się w odcieniach złotach. Tu nie ma przypadku – mówi Marcin Tomaszewski.
Dzięki zastosowaniu okładzin lustrzanych (alucobond) budynek sprawia wrażenie lekkiego, a dwie bryły zlokalizowane wyżej wyglądają jakby lewitowały na powierzchnią terenu.
Skąd nazwa SKYFALL?
Kiedy spojrzymy na budynek od frontu to te lustrzane kwadraty na elewacji układają się jak wodospad. Są na różnych płaszczyznach, tworzą przestrzeń. Dzięki temu mamy różne odbicia a elewacja nie jest monotonna – dodaje architekt.
Claude Monet
To, co nas otacza tworzy najlepszy fundament do tego, co ma powstać. I trzymając się tej myśli Tomaszewski, postanowił zrobić krok dalej. Jak jeszcze bardziej można zaaplikować otoczenie w obiekt? Coś bardzo nieoczywistego, ale zarazem widocznego dla każdego z nas. Chmury! A ten kierunek nie wziął się znikąd. Najpiękniejsze chmury malował francuski malarz Claude Monet. Ich niezwykła natura pochodzi od zmienności warunków atmosferycznych, które definiują ich kształt, kolor, czy formę. Monet potrafił najpiękniej je uchwycić i zinterpretować na płótnie.
Tomaszewski za swoje płótno potraktował fasadę dwóch, „zawieszonych” brył. Jest to jego własna interpretacja obrazów malarza. Pokrył je białą blachą, na której laserowo został wycięty wzór odzwierciedlający chmury z obrazów Moneta. Z bliska nie jest on zrozumiały, ale kiedy się oddalimy — widzimy dokładnie cały zarys.
Od strony ulicy do budynku jest ponad 20 metrów więc obraz z tej odległości już jest bardzo dobrze widoczny i powoduje, że ktoś się zatrzyma i spojrzy – opowiada architekt. Zależało mi na tym, żeby stworzyć dom, który jest dynamiczny. Zmienia się w zależności od pory roku. A jednocześnie zwraca na siebie uwagę – stąd pomysł na chmury, które widzimy na górnej fasadzie. To wszystko jest kompletne, inspirowane naturą, którą mamy na wyciągnięcie ręki. Nie musimy jeździć, szukać. Wystarczy się zatrzymać i dać sobie przestrzeń na to, żeby zobaczyć co nas otacza – dodaje.
SKYFALL w swoim układzie funkcjonalnym jest bardzo tradycyjny – jest podział na strefę prywatną, ale też dzienną. Wariacje artystyczne tyczą się samej bryły domu, która z każdej strony wygląda inaczej. Od strony ogrodu dzieje się najwięcej, ponieważ tu przestrzeń na górze jest odsłonięta, ale kiedy właściciele będą potrzebować zacienienia i intymności – mogą przesunąć blachę niczym okiennice z boku i od strony ogrodu. Ciekawostką jest system oświetlenia zewnętrznego. Architekt zrezygnował z zastosowania popularnych „ledów” i postanowił podświetlić całą blachę od spodu, dzięki licznym wycięciom światło jest rozproszone tworząc swoisty teatr cieni i kompozycji artystycznych na samej blasze.
Warto pamiętać, że dojście do finalnego projektu jest procesem, który wymaga dużo nakładów pracy, ale to właśnie dzięki niej marzenie może stać się realne. SKYFALL jest jak opowieść o marzeniach, którą każdy może przeczytać i samodzielnie zinterpretować. Wystarczy zatrzymać się i dać sobie przestrzeń na to, żeby to zobaczyć. Dać sobie chwilę na marzenia. Na bycie z głową w chmurach.