Dom Zosi znajduje się na jednym z gdańskich osiedli. Otaczająca zabudowa jest bardzo zróżnicowana w zakresie ładu przestrzennego i estetyki. Architekci z IFA Group zaczęrpneli z otoczenia proporcje dla bryły, a z ziemi, na której stoi dom – kolor elewacji. Bryłę starano się uprościć, wyzbywając się zbędnych dekoracji. Każda podjęta podczas projektowania decyzja miała swoje racjonalne i logiczne uzasadnienie.
Dom Zosi – dom idei
Biuro architektoniczne: IFA Kamil Domachowski IFAgroup
Architekt prowadzący: Kamil Domachowski
Lokalizacja: Gdańsk, Poland
Powierzchnia: 146 m2
Zdjęcia budynku: Perspektywa (Jakub Nanowski), Piotr Andzel
Zdjęcia wnętrza: Kroniki.studio
Dom Zosi – dom idei
Wjazd na działkę zlokalizowany jest od południa. W jej centralnej części rosły już wcześniej drzewa owocowe. Dom został zlokalizowany za nimi, aby wykorzystać południe na użytek codzienny. Jak podkreślają architekci, całe zmierzenie i wszystkie pomysły udało się zrealizować dzięki współpracy z bardzo świadomą i otwartą Inwestorką, która brała czynny udział w całym procesie. Właścicielka miała również swoje wytyczne. Kuchnia, jadalnia oraz salon miały być przestrzenne, otwarte na siebie, ale bez zbędnej powierzchni Dodatkowo kuchnia z oknem na ulicę. W jadalni duży stół z wydzielonym miejscem na zabawę i naukę dla dziecka. Okna miały przypominać obrazy, ale bez potężnych przeszkleń. Właściciele dużą wagę przywiązywali do tarasów, jako odrębnych pokoi, ważne było też nieprzegrzewanie pomieszczeń.
I tak, zgodnie z listą wytycznych Właścicieli, te trzy pomieszczenia stały się centrum domu. Nie mniej ważnym wnętrzem jest pokój rodzinny do zabaw, który jest również czytelnią – to pomieszczenie ma aż 4 metry wysokości.
Jeżeli chodzi o ekspozycję okien względem światła, nie zawsze duże okna zlokalizowane na południe są korzystne dla funkcjonowania domu. Budynek łatwiej nagrzać, ale dużo trudniej schłodzić od przegrzania. Taki proces wymaga o wiele więcej energii. Okna w tym projekcie „kontrolują” światło dzienne. Ponadto służą do kadrowania widoków – są skierowane ku górze, aby widzieć niebo, lub przy gruncie, aby cieszyć się widokiem zieleni – mówi Kamil Domachowski, architekt z pracowni IFA Group.
Po wejściu do domu, na wprost znajduje się łazienka. Została zaprojektowana w nieoczywisty sposób. Jej drzwi zostały ukryte w linii schodów. – Schody prowadzące na piętro są zintegrowane z drzwiami do łazienki i całość tworzy spójny obraz – dodaje architekt. – W tym projekcie postawiliśmy na detale. Kolejnym z nich jest sekretarzyk znajdujący się pod schodami przy łazience – kontynuuje Kamil Domachowski.
Pokój kawowy, jako zawsze uporządkowane, czyste wnętrze do przyjmowania gości, posiada siedzisko z przedłużonych schodów prowadzących na piętro. Właścicielka wspominała, że w dzieciństwie często bawiła się na schodach i zapamiętała to jako miłe skojarzenie . Dom posiada dwa tarasy – zachodni skierowany na ogród, wschodni przeznaczony do spędzania czasu przy porannej kawie. Ta część wnętrza jest przedłużeniem ogrodu. Dwie ściany pomalowano na błękitny kolor, który nawiązuje do nieba widocznego z okna nad samym sufitem.
Projektując ten dom, architekci skupili się na naturalnych barwach i materiałach. Wykorzystano między innymi tynki piaskowo-cementowe zaimpregnowane bezbarwnie. Strop parteru został wykonany z pustaków ceramicznych, które pozostały surowe, w niezmienionej formie. Doszukując się logiki w każdej decyzji, góra stropu nad parterem została wykończona ceramicznym kolorem żywicy, jako przekładka wydzielająca kondygnację. Rozwiązania konstrukcyjne i materiałowe tego domu przenikają się zarówno między sobą, jak i między samymi kondygnacjami.
Ściany spiżarni na parterze oraz ściany w holu na piętrze wykonane zostały częściowo z akustycznych płyt perforowanych, by wytłumić surowość pomieszczeń. Na piętrze, od południowej strony bryły, celowo zlokalizowane są łazienki oraz pralnia, aby nie przegrzewać wnętrza pokoi. W części północno-wschodniej stworzono strefę dla rodziców. Znajdują się tam sypialnia, garderoba oraz wewnętrzny pokoik kąpielowy.
By osiągnąć jak najlepszy widok z części dziennej na niebo, podłużne okno przy jadalni i małym salonie kawowym zlokalizowane jest zaraz pod stropem, zamiast nadproża – przewidziano tam duży nadciąg, przez całą długość tej części wnętrza. Nadciąg na piętrze stał się wykończeniem i pomysłem na sypialnię rodziców, stanowiąc linię wezgłowia łóżka. Całość wykończona obrazami, które częściowo były już w posiadaniu Inwestorów. Na przeciwstawnych końcach holu znajdują się także pokoje dzieci oraz gabinet. Nad wiatą garażu zaprojektowano zielony dach, który stanowi przedłużenie gabinetu i dodatkowy widok na zieleń z bliska.
Projektowanie tak nietypowego domu było wyzwaniem. Architekci podkreślają wielką rolę Inwestorki. – Wspólne inspirowanie się pomysłami, ale też wspieranie w tworzeniu logiki i szukaniu argumentów do podjęcia najlepszej dla przestrzeni decyzji było przyjemnością. Współpraca między pracownią oraz właścicielami jest bardzo ważna. Ten dom jest wspólnym sukcesem obu stron – podsumowuje architekt Kamil Domachowski.