Konkurs na opracowanie koncepcji architektonicznej na zagospodarowanie rynku Nowego Centrum Łodzi wraz z obszarami przyległymi
Wyróżnienie w konkursie
Rynek Nowego Centrum Łodzi
Zespół projektowy: Bartłomiej Skowronek | Mateusz Graczyk | Mateusz Mazurowski
Rozstrzygnięcie konkursu: Marzec 2016
Rynek Nowego Centrum Łodzi
Obszar opracowania znajduje się między obecnie powstającym budynkiem dworca Łódź Fabryczna, a ponadstuletnim budynkiem dawnej elektrociepłowni EC-1 – obecnie centrum kulturalno-rozrywkowym. Docelowo obiekt dworca przykryją wysokie budynki, tzw. 'future buildings’. Również wschodnia i zachodnia pierzeja placu zostanie uzupełniona. Projekt przewiduje funkcjonowanie placu w obu skrajnych przypadkach.
Lokalizacja placu: przy generującym bardzo duży ruch obiekcie dworca oraz na ważnej osi komunikacyjnej – w osi obecnej ulicy Knychalskiego, jest ważną cechą warunkującą założenia projektowe. Codziennie przez plac będą przetaczać się potoki ludzkie złożone nie tylko z mieszkańców ale i przyjezdnych. Stąd oglądane przez nich miejsce stanie się wizytówką zmian zachodzących w całym mieście.
Istniejący, historyczny budynek EC-1, jak i różnorodne formy i funkcje przyszłych budynków, czynią otoczenie placu bardzo eklektycznym (jest to również cecha charakterystyczna całego miasta Łodzi), któremu potrzeba elementu spajającego. Powyższe fakty sprawiają iż projektowany plac jest swoistym zwornikiem, nie tylko najbliższego otoczenia ale całej nowej dzielnicy.
Jedną z najważniejszych ambicji projektowych jest również stworzenie przestrzeni miejskiej jakiej w Łodzi obecnie nie ma – tzn. prawidłowo funkcjonującego rynku miejskiego.
Rynek staromiejski nie spełnia obecnie swojej funkcji, a miejscem dla różnego rodzaju wydarzeń jest ulica – Piotrkowska. Fakt bycia podłużnym ciągiem komunikacyjnym nakłada na nią jednak wiele ograniczeń. Od jakiegoś czasu funkcję rynku pełni plac przed centrum handlowym Manufaktura, jednak jest to przestrzeń o charakterze typowo komercyjnym. Dlatego też, projektowany plac może stać się najważniejszym punktem miasta, niczym forum w miastach starożytnego Rzymu. Z tą diametralną różnicą, iż cardo i decumanus tu nie przecinają się, a dzieli je 8m różnicy wysokości. Z jednej strony utrudnia to nieco zadanie projektowe, z drugiej jednak daje możliwość wykreowania przestrzeni atrakcyjniejszej i bardziej unikatowej. Długie schody w przestrzeni miejskiej nie zawsze muszą być tylko przeszkodą. Jeśli tylko w pobliżu znajdują się udogodnienia dla ludzi niepełnosprawnych umożliwiające im pokonanie wysokości, schody otwierają nowe perspektywy oglądu otoczenia, stają się punktem charakterystycznym na miejskiej mapie, miejscem spotkań, ich punktem początkowym ale i docelowym. Pozostając przy analogii rzymskiej – doskonałym tego przykładem są schody hiszpańskie – zawsze pełne ludzi.
Opracowywany plac miejski zaczął istnieć w świadomości mieszkańców Łodzi jako rynek Katarzyny Kobro. Jako taki pojawił się już we wstępnych wizjach Nowego Centrum Łodzi. Twórczość Kobro stała się jedną z inspiracji projektu, jednak ewentualna zmiana nazwy placu nie zakłóci najważniejszych funkcjonalnych cech założenia.
„Rzeźba jest wyłącznie kształtowaniem formy w przestrzeni. […] Jej mową jest forma i przestrzeń. […] Rzeźba stanowi część przestrzeni, w jakiej się znajduje. […] Rzeźba wchodzi w przestrzeń, a przestrzeń w nią. Przestrzenność budowy, łączność rzeźby z przestrzenią, wydobywa z rzeźby szczerą prawdę jej istnienia. Dlatego w rzeźbie nie powinny być kształty przypadkowe. Powinny być tylko te kształty, które ustosunkowują ją do przestrzeni, wiążąc się z nią. Bryła jest kłamstwem wobec istoty rzeźby.”
Dominantę przestrzenną placu stanowi instalacja będąca przeskalowaniem rzeźby Katarzyny Kobro „Konstrukcja wisząca 2” (1921r., niezachowana, jej rekonstrukcja znajduje się w łódzkim Muzeum Sztuki).
Ten postmodernistyczny wręcz zabieg wobec konstruktywistycznej rzeźby w tak eklektycznym otoczeniu wydaje się dopuszczalny. Doznania estetyczne potęguje również skala wiszącego obiektu, kilkunastokrotnie większego niż człowiek. Przywodzi to na myśl dzieła współczesnych artystów takich jak Richard Serra, Anish Kapoor czy ostatnio Janet Echelman, których oddziałujące skalą rzeźby stają się wizytówkami miast, w których się znajdują. Na zawieszenie konstrukcji nad placem pozwala powszechna dostępność lekkich i wytrzymałych materiałów – np. włókien syntetycznych PTFE. Pomysł ten z jednej strony wpisuje się w idee głoszone przez rzeźbiarkę o oswobodzeniu rzeźby od ciężaru bryły, z drugiej zaś – pozwala uwolnić użytkową przestrzeń placu znajdującą się pod nią. Lekkość wiszącej w powietrzu rzeźby na tle ścian placu potęguje jeszcze wrażenie jego przestrzenności.
W twórczości Katarzyny Kobro poszukiwanie odpowiedniego języka dla odzwierciedlenia swoich idei doprowadziło ją do zwrócenia się w stronę zasad matematycznych. Komponowanie dzieł stało się podporządkowane zależnościom arytmetycznym, a podstawą nowego porządku stała się naturalna proporcja harmoniczna, powtarzana w naturze w ilości płatków kwiatów czy spiralnych wzorach słonecznika – ciąg, którego każdy element równy jest sumie dwóch poprzednich, zwany powszechnie ciągiem Fibonacciego. Spośród kolejnych liczb ciągu 1,2,3,5,8,13,21,34,55,89… Kobro szczególnie upodobała sobie w swoich dziełach relację 5:8. Ta proporcja posłużyła również do wyznaczenia na placu miejsca umiejscowienia rzeźby. W posadzce placu zaś, w to miejsce schodzi się wyznaczony przez kolejne wartości ciągu układ jej podziałów – niczym schodzące się łuki sklepienia w zworniku.
Aby rynek był przestrzenią jak najbardziej zhumanizowaną wzdłuż osi Knychalskiego zaprojektowany został szpaler drzew, obszary zielni w południowo-zachodnim narożniku placu, oraz roślinność wzdłuż pasażu na poziomie -8. Dodatkowo, aby wzmocnić wrażenia zmysłowe w przestrzeń rynku wprowadzono wodę. Zabieg ten ma również wymiar symboliczny – odzwierciedlenie łódzkich rzek, skanalizowanych w okresie przemysłowego rozkwitu miasta, ukrytych w głębi ziemi.
Woda na placu pojawia się jako płytkie lustro w delikatnym zagłębieniu, znajdujące się dokładnie pod rzeźbą i odbijające ją. W okresach letnich uruchamiane zostaną dysze rozpylające delikatną mgiełkę, dającą ochłodę w upalne dni. Z okrągłej niecki wody uchodzi płytki kanał biegnący zgodnie z rysunkiem posadzki, aż do amfiteatralnych schodów, gdzie zamienia się w wodospad i płynie na poziom fosy – 8 metrów poniżej poziomu rynku, skąd odpływa dalej, wzdłuż pieszego ciągu.
Projektowany rynek to przestrzeń w zamyśle wielofunkcyjna. Przy budynku EC-1 przewidziano miejsce na rozstawienie sceny podczas koncertów plenerowych, aby powierzchnia placu mogła przyjąć jak największą liczbę ludzi. W okresie zimowym taflę wody pod rzeźbą zastąpi lodowisko, wokół którego rozstawione mogą zostać stragany na targ bożonarodzeniowy. Głównym miejscem codziennych spotkań, poza ogródkami knajp ulokowanych w parterach placu i wzdłuż fosy będą amfiteatralne schody. Wokół nich może zostać zrealizowana plenerowa galeria, a na zagłębionej naprzeciwko nich scenie odbywać się mogą uliczne spektakle i artystyczne performance’y. Zaprojektowane na placu ‘wyspy’ zieleni to miejsca odpoczynku w pogodne dni, doskonałe do obserwacji toczącego się rynku życia jak i wiszącej nad nim dominanty.
Dodatkowym, ważnym elementem placu, uzupełniającym jego estetykę jest mała architektura. Wszystkie jej elementy wykonane zostaną z grubej, giętej blachy, w kolorze grafitowym – nawiązując do fabrycznego charakteru miasta; swoją formą jednak będąc inspirowane przez zasady tworzenia rzeźb K. Kobro, aby nadać im spójną estetykę z projektem rynku, nie zapominając o codziennej funkcjonalności.
Opis autorski