Dom w Dobrej pod Szczecinem to prosta w formie i efektowna architektura. Kształt obiektu tworzą dwie bryły przekryte dachem stromym, odzwierciedlające układ funkcjonalny wewnątrz. Charakter budynku podkreślają szlachetne materiały wykończeniowe – ręcznie formowana cegła klinkierowa oraz łupek pokrywający dach. Dzięki udanej współpracy i konsekwencji Inwestora oraz architektów z Biura projektowego maxberg budynek stanowi spójną i interesującą całość.
Dom w Dobrej
Pracownia: Biuro projektowe maxberg – architekt Karol Nieradka
Autor: arch. Karol Nieradka
Współpraca: arch. Maja Szymkowiak
Projekt wnętrz: Daria Zaremba
Lokalizacja: Dobra, k. Szczecina, woj. zachodniopomorskie
Zdjęcia: Sylwia Gudaczewska
Dom w Dobrej
Zasadnicza część projektu została zdefiniowana warunkami zabudowy i sytuacją działce. Wymóg maksymalnej szerokości elewacji frontowej (18m) wymusił ostatecznie zastosowanie garażu w piwnicy. Inwestorowi zależało na domu parterowym, niestety ze względu na niewielki procent zabudowy oraz drzewa rosnące na działce drogowej wzdłuż jezdni zdecydowano o schowaniu garażu pod ziemię. Linia zabudowy wyznaczona w odległości aż 12m od granicy pozwoliła na wygodny zjazd do garażu na wprost, ale powodowała, że dom parterowy nie mieścił się na jednej działce (około 1000m2).
Inwestor zdecydował się na zakup dwóch działek, w tym jedną z dostępem do lasu, który ograniczał możliwość zbliżenia zabudowy od strony wschodniej. Lokalizację zjazdu i tym samym formę domu zdefiniowały prześwity pomiędzy drzewami na froncie. Z poziomu drogi była tylko jedna możliwość na wjazd, który nie wymuszał wycinki wartościowych drzew. Te wszystkie ograniczenia, ale także wysoka świadomość inwestora oraz jego szacunek do sytuacji na działce zdefiniowały cały układ urbanistyczny domu. Konieczność zastosowania wysokich dachów wykorzystano w części dziennej podnosząc sufit równolegle do połaci dachowych.
Elewacje wykonano z ręcznie formowanej, nieglazurowanej cegły klinkierowej, a dach pokryto łupkiem naturalnym. Pogrążone rynny, ukryte rury spustowe, brak kominów wentylacji grawitacyjnej oraz zebranie kominków odpowietrzających w jednym, niewidocznym miejscu pozwoliło zachować prostą, konsekwentną formę, która wydobywa szlachetne materiały wykończeniowe. Bardzo dobry kontakt z inwestorem, jego determinacja i konsekwencja dopełniły resztę.