Zlokalizowany w Gliwicach budynek Gambit Office, autorstwa pracowni Roberta Koniecznego KWK Promes, został uhonorowany nagrodą The International Architecture Award 2025 w kategorii budynek biurowy. Konkurs organizowany jest przez The Chicago Athenaeum: Museum of Architecture and Design oraz The European Centre for Architecture Art Design and Urban Studies, instytucje promujące najbardziej innowacyjne i wartościowe realizacje architektoniczne z całego świata.
Do konkursu zgłoszono rekordową liczbę ponad 500 projektów z różnych kontynentów. Wśród nich znalazł się Gambit Office, który został doceniony za swoją spójną koncepcję, funkcjonalność i dialog z otoczeniem. To już czwarty raz, gdy praca KWK Promes, została zauważona przez międzynarodowe jury tego konkursu. W poprzednich latach nagrody otrzymały takie realizacje jak Arka Koniecznego, Dom Aatrialny oraz Dom Ukryty.
Gambit Office
Lokalizacja: Gliwice
Autorzy: Robert Konieczny KWK Promes
Główni architekci: Robert Konieczny, Michał Lisiński
Współpraca: architekci Katarzyna Pająk, Karol Jackiewicz, Karol Knap, Krzysztof Kobiela
Projekt wnętrz: Robert Konieczny KWK Promes
Projekt krajobrazu: Robert Konieczny KWK Promes
Konstrukcja: Firma Inżynierska STATYK
Inwestor: Gambit Systems
Powierzchnia terenu: 3043,81 m2
Całkowita powierzchnia zabudowy: 714,84 m2
Powierzchnia użytkowa: 943,42 m2
Projekt: 2013 / Realizacja: 2024
Zdjęcia: Juliusz Sokołowski
Gambit Office – kiedy materiał staje się wizytówką
– Firma zajmująca się dystrybucją specjalistycznych rur Gambit zleciła nam projekt budynku biurowo-magazynowego, który miał być jej wyjątkową wizytówką. Poproszono nas jednak, abyśmy zrobili to jak najmniejszym kosztem. Wpadliśmy więc na pomysł, by wykorzystać materiał, którym handlują i który nabędą też po kosztach. Chcieliśmy jednocześnie, aby części biurowa i magazynowa tworzyły jednolitą całość. W rezultacie zaprojektowaliśmy go tak, aby wyglądał, jak skład rur, co od razu pokaże, czym zajmuje się firma – mówi Robert Konieczny z biura KWK Promes.
W tym miejscu stała niegdyś prostopadłościenna hala produkcyjna, jednak bezpośrednie sąsiedztwo stanowią domy mieszkalne ze stromymi dachami, do których często przylegają długie, kubiczne obiekty gospodarcze. Zainspirowało to finalną formę budynku.
Trzy główne funkcje budynku – magazyn, warsztat do przygotowywania zamówień oraz część biurowa – znalazły swoje odzwierciedlenie w bryle: dwukondygnacyjna część ze skośnymi ścianami mieści biura, niższa sekcja pełni funkcję warsztatu, a wyższy prostopadłościan to nieogrzewany magazyn.
Sposób ułożenia rur determinował nachylenie dachu. Układ rur w skosie daje jedyny możliwy kąt pochylenia, stąd wynikowy kształt tej części budynku. Część biurowa z pochyłym dachem została ścięta na poziomie drugiej kondygnacji, gdyż przekraczałaby dopuszczalną w planie miejscowym wysokość, a jej dodatkowa kubatura byłaby niepotrzebna.
Budynek Gambit od strony ulicy formuje pierzeję, podczas gdy patrząc od dzielnicy mieszkalnej, jego rozczłonkowana bryła wpisuje się w rozproszony kontekst.
– Fasada ostatecznie nie powstała z rur Gambit, przeznaczonych do układania pod ziemią, bo okazało się, że utleniają się pod wpływem promieni UV i nie spełniają wymogów przeciwpożarowych. Zamiast tego sięgnęliśmy po niedrogą, surową blachę aluminiową, która nie tylko była tańsza, ale także sprawdzona w naszych wcześniejszych realizacjach, takich jak Dom OUTrialny, Unikato czy Arka Koniecznego. Materiał ten z czasem pokrywa się patyną, nabierając matowego, surowego charakteru, przypominającego beton. Co istotne, blacha ta jest niezwykle trwała i praktycznie niezniszczalna, co czyni ją bezproblemową w eksploatacji. A to dla nas kluczowe, bo użytkowanie budynków generuje aż 30% emisji CO₂, więc szukamy zawsze prostych i bezobsługowych rozwiązań – dodaje architekt. – Rury na krawędziach budynku zostały zaślepione, by nie dźwięczały na wietrze. Choć początkowo inwestorzy obawiali się, że budynek może stać się schronieniem dla różnych zwierząt, finalnie zrezygnowaliśmy z montażu siatek przeciw ptakom. W projekcie zabezpieczenia były przewidziane, ale im dłużej o tym myśleliśmy, tym bardziej skłanialiśmy się ku temu, że to dobrze, jeśli ptaki polubią ten budynek i zyska on dodatkową funkcję. Zaczęliśmy przekonywać do tego inwestorów – finalnie się udało, chociaż nie wiemy, czy przekonały ich argumenty ekologiczne, czy raczej finansowe, bo rezygnacja z siatek znacząco obniżyła koszty inwestycji.
Wnętrza są dobrze doświetlone przez klasyczne okna i świetliki dachowe. W pomieszczeniach biurowych na parterze przeznaczonych na stały pobyt ludzi pracownicy mają klasyczne przeszklenia z widokiem na zielony ogródek wykrojony z przestrzeni parkingów. Część magazynowa i pomieszczenia pomocnicze na piętrze, które potrzebują ustawnych ścian, zostały doświetlone świetlikami dachowymi.
Budynek pełni funkcję stricte przemysłową i otacza go głównie parking dla samochodów osobowych i ciężarowych, dlatego na dachu najniższej części architekci przewidzieli taras wypoczynkowy dla pracowników.