Dom nad morzem pracowni MAKA Studio zaprojektowany został dla 4-osobowej rodziny. Głównym zadaniem projektowym było pogodzenie kształtu wąskiej działki o bardzo dużym wzniesieniu od strony południowej z lasem, który niestety bardzo zacieniał tę część ogrodu. Inwestorzy kupując działkę nad morzem wymarzyli sobie zabudowę z Miami – białą kostkę z wielkimi przeszkleniami. Niestety, rygorystyczny plan miejscowy narzucił kształt dachu oraz dobór jego kolorystyki. Pierwszym etapem projektu było przekonanie inwestorów o pięknie dachów dwuspadowych oraz ich tradycji w budownictwie nadmorskim.
Dom nad morzem
Pracownia: MAKA Studio
Autorzy: Wiktor Kurc, Szymon Goździkowski, Aleksandra Kurc
Lokalizacja: woj. pomorskie
Zdjęcia wnętrz: Tom Kurek
Zdjęcia z zewnątrz: Marcin Denysiuk oraz Maka Studio
Tradycyjna forma domu nad morzem
Na podstawie analiz oraz koncepcji funkcjonalnej architekci zaprojektowali budynek w kształcie litery L. Dzięki temu udało się stworzyć strefę półprywatną odgradzając się od strony ulicy oraz sąsiadów. Tym zabiegiem udało się także ograniczyć ilość wiatru na działce, tworząc przyjemną i przymkniętą prywatną enklawę. Projektanci zdecydowali się na przeszklenia od strony południowo-zachodniej. Wielki salon z antresolą otwiera się na słońce oraz półprywatny ogród.
Główną ideą samej bryły miało być zniwelowanie poziomów między głównym wejściem a końcem budynku. Projektant nie chciał walczyć ze spadkiem, ale go wykorzystać.
Ciemna bryła w okładzinie kamiennej z łupku w parterze odgradza inwestorów od ulicy. Wszystkie pomieszczenia techniczne oraz gospodarcze zostały zlokalizowane w tej części. Nad częścią kamienną znajduje się jasna bryła budynku z dużymi przeszkleniami. Zasłonięte attyką rynny miały nadać budynkowi upragnionej nowoczesności.
Pomieszczenia mieszkalne: strefa dzienna oraz nocna, spoczywają na skarpie od południowej strony. Dzięki temu, duży spadek na działce okazał się atutem: pomimo ulokowania strefy nocnej na piętrze budynku, mieszkańcy mogę wyjść bezpośrednio z sypialni do ogrodu – a w zasadzie jego górnego, prywatnego tarasu, gdzie ostatecznie ma stanąć jacuzzi. Tutaj właśnie sypialnia otwiera się wielkimi przeszkleniami na las tworząc niesamowite wrażenie spójności wnętrza z zewnętrzem. Las niejako staje się częścią pomieszczenia. Dodatkowo, inwestorzy odważnie zdecydowali się na otwartą łazienkę, również ze względu na widok.
Przewieszenie górnej kondygnacji wytworzyło także dodatkową, zadaszoną przestrzeń tarasową przy kuchni. To letnia jadalnia gospodarzy, mogąca pomieścić kilkanaście osób. Dzięki zadaszeniu i przysłonięciu od wiatru drewnianymi żaluzjami, bez względu na pogodę, idealnie nadaje się na miejsce letnich spotkań w większej grupie.
Biel, czerń, minimum detali i szeroka gama faktur oraz wykończeń
Duże otwarte przestrzenie wnętrz oraz ogromne okna pozwalały na wizualne połączenie ogrodu z domem.
Monochromatyczny projekt wnętrz miał być tłem dla otaczającej przyrody. Utrzymany w oszczędnej kolorystyce koncept pozwala zieleni otaczającej dom wlać się do jego wnętrza, a zamiast bogactwa kolorów pojawia się szeroka gama faktur – od matów, przez miękkie tkaniny, pikowania, drewniane słoje, aż do szklanych połysków.
„Do zlokalizowanego na parterze salonu prowadzą obrotowe drzwi wielkopłaszczyznowe. Bawimy się płaszczyznami, zrezygnowaliśmy z opasek drzwiowych i widocznych ościeżnic, usunęliśmy listwy przypodłogowe pozostawiając czyste cięcie w połączeniu ściany z epoksydem na posadzkach, brak uchwytów meblowych, czy wreszcie wielkie białe płaszczyzny podłogi. Bez łączeń, bez podziałów. Unikamy tutaj zbędnych detali, nawet włączniki świateł zostały ograniczone do minimum (projekt wspólny z Klientem)” – opowiadają autorzy projektu, architekci z MAKA Studio.
Salon rozlewa się na dwie kondygnacje, łącząc strefę dzienną z ascetyczną galerią prowadzącą do sypialni w części prywatnej. Bazą tej przestrzeni jest czarna drewniana wyspa pokryta kamiennym w dotyku Corianem. Satynowe wykończenie skontrastowane nie tylko w barwie, ale i fakturze z płomieniowanym drewnem okalającym trzon wyspy. Całość wyeksponowana została na błyszczących taflach zabudowy kuchennej, w której odbija się zieleń ogrodu.
Przeciwieństwem tych prostych kubicznych form jest pikowana sofa. Obła jak fasolka, w głębokiej czerni stanowi artefakt w bardzo geometrycznej przestrzeni. Białymi dywanowymi schodami zaprojektowano wejście na galerię. Na białych ścianach wiszą tu monochromatyczne zdjęcia mieszkańców, a po drugiej stronie w ramy okien oprawiony świerkowy las.
Sypialnie mieszkańców wizualnie podążają za surową estetyką części wspólnych. Bazą są nadal biel i czerń, tutaj złagodzone szarością i ocieplone naturalnym drewnem.